Aktualności

Jako Ruch Młodych Plantatorów z niepokojem śledzimy obrady COP w Genewie, gdzie zapadają decyzje mogące zagrażać przyszłości polskich plantatorów tytoniu. Apelujemy o działania oparte na wcześniejszych ustaleniach i pełną konsultację z branżą, aby unikać decyzji, które zdestabilizują rynek i zagrożą tysiącom miejsc pracy.

Uprawa tytoniu w Polsce to nie tylko tradycja, ale i codzienna walka o przetrwanie dla wielu rolników. Zmieniające się przepisy, rosnące koszty i groźba likwidacji tej branży stawiają pod znakiem zapytania przyszłość tysięcy gospodarstw, które od pokoleń związane są z tą rośliną.

Uprawa tytoniu w Polsce to prawdziwa sztuka – od precyzyjnego siania nasion po zbiór i suszenie liści. Choć to ciężka praca, dla wielu rodzinnych gospodarstw tytoń to nie tylko jedyne źródło utrzymania, ale przede wszystkim tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Kolejne regulacje, w tym procedowany projekt UD213, mogą doprowadzić do bankructwa tysięcy gospodarstw i de facto osłabić cały sektor, który od lat stanowi ważną część krajowej produkcji rolnej.

Protest był reakcją na zapowiadane zmiany, które, zdaniem środowiska plantatorów, mogą oznaczać likwidację tysięcy miejsc pracy i zniszczenie wieloletnich tradycji upraw w Polsce.

Rolnicy domagali się od rządu jasnego stanowiska wobec planów ograniczenia upraw tytoniu i apelowali o obronę interesów polskich producentów podczas listopadowej konferencji COP-11 w Genewie, gdzie omawiane będą propozycje WHO dotyczące wygaszania produkcji tytoniu.

– Zaoranie tej branży to jest likwidacja ponad 30 tysięcy miejsc pracy. To są gospodarstwa, przetwórstwo, dystrybucja  – Bartłomiej Larwa.

Plantatorzy i przetwórcy tytoniu z całej Polski zjednoczą siły, by sprzeciwić się planom likwidacji upraw tytoniu i polityce, która zagraża przyszłości tysiącom rodzin żyjących z tej pracy.

Nie pozwólmy, by decyzje podejmowane poza Polską zniszczyły to, co budowaliśmy przez pokolenia. Polscy plantatorzy tytoniu mówią jednym głosem:
DOŚĆ BIERNOŚCI! CZAS DZIAŁAĆ!

Światowa Organizacja Zdrowia wzywa do całkowitego zakazu upraw tytoniu i apeluje, by państwa europejskie wycofały finansowanie dla producentów. Dla producentów z Lubelszczyzny ewentualny zakaz oznaczałby nie tylko stratę źródła dochodu, lecz także wypchnięcie z rynku całych lokalnych społeczności.

WHO planuje zmiany, które mogą zagrozić polskim plantatorom tytoniu i całemu sektorowi. Zlikwidowanie dopłat i wprowadzenie zakazów sprzedaży mogą poważnie wpłynąć na eksport i gospodarkę Polski.

Raport WHO proponuje zakończenie wsparcia dla upraw tytoniu, co może poważnie wpłynąć na polskich plantatorów. Polska, jeden z liderów w produkcji i eksporcie tytoniu, stoi przed niepewnością, gdyż decyzje na listopadowej konferencji mogą zmienić przyszłość branży.

WHO proponuje zmiany, które mogą zagrozić 30 tys. polskim gospodarstwom tytoniowym. Polska, jako jeden z największych producentów tytoniu w UE, stoi przed poważnym wyzwaniem, jeśli zalecenia zostaną wdrożone.

Polski tytoń stoi przed zagrożeniem z powodu regulacji WHO, które mogą zakończyć wsparcie dla plantatorów. Tytoń jest ważnym źródłem dochodów dla tysięcy rodzin, ale decyzje WHO mogą zniszczyć ten sektor.

COP11 koncentruje się na ocenie postępów w realizacji zobowiązań konwencji WHO dotyczącej kontroli tytoniu. Dyskutowane będą m.in. regulacje produktów, edukacja, a także mechanizmy fiskalne i działania przeciw nielegalnemu handlowi tytoniem.

Uprawa tytoniu to nie tylko proces rolniczy, ale też tradycja sięgająca setek lat. Choć kontrowersyjna, dla wielu regionów na świecie stanowi ważne źródło utrzymania.